Obserwatorzy

niedziela, 11 kwietnia 2010

Europa zobowiązuje?

Kiedy posłanka Joanna Senyszyn dostała bilet do europarlamentu z ciekawością śledziłam jej stroje. Szczerze mówiąc czekała na chwilę, kiedy założy ona na siebie zalecany strój nieformalny, który w przypadku kobiet występuje jako sukienka sięgająca do kolan bądź kostium ze spódnicą lub ze spodniami. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że zawieszam moje obserwacje, będąc pełna zwątpienia co do przemian stylu europosłanki.



Podczas gdy większość posłanek zakłada bezpłciowe garsonki, ona wybiera oryginalne dodatki, niekonwencjonalne połączenia stylów i kolorów, kierując się chyba wyłącznie swoją fantazją. W niedawnej rozmowie z dziennikarzami, zaklinała się, iż w Brukseli absolutnie stylu nie zmieni.

Sama o sobie mówi, że podoba się ludziom, którzy ją lubią."Uważam, że ubieram się bardzo dobrze. Mój ubiór jest jak moje poglądy polityczne - niebanalny. Nie ma więc dysonansu. Mój wizerunek stanowi jedną całość. Większość osób w Sejmie to osoby bezpoglądowe, bez osobowości, więc słusznie, że ubierają się szaro i bezpłciowo."




Media nie raz krytykowały ją za styl. Zarzucano jej, że ubiera się niestosownie do wieku i funkcji posłanki. Ona zgadza się, że strój jest ważny dla polityka. "Odzwierciedla osobowość i charakter. Zależy od poglądów, wychowania i wpojonych w dzieciństwie kanonów. Wielu wydaje się, że można nie przywiązywać wagi do ubrania. Zapominają, że jak cię widzą, tak cię piszą."

Może zatem, Pani Joanno, jeszcze warto byłoby porozmyślać nad tymi słowami?

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

styl Seneszyn? to coś w ogóle można nazwać stylem?dioniz

Anonimowy pisze...

nie wiedziałam , że są jakieś wymogi co do stroju .....
no a Pani Senyszyn..nigdy nie zwracam uwagi na to co kto ubiera, żyjemy w wolnym kraju prawda??
Wiadomo , że w stroju kąpielowym nie wskoczy na obrady...:D
pozdrawiam Celka

Anonimowy pisze...

Pani Senyszyn jest wyjątkowa. Głos i strój robią ją można stwierdzić Dodą wśród polityków. Wczoraj szukałem jej podczas tłumu kiedy przywieźli trumnę z ciałem Prezydenta RP. Niestety nie odnalazłem

Maria pisze...

Joanna Senyszyn z tą całą swoją ekstrawagancją budzi moją szczerą sympatię. I choć nie zgadzam się z europosłanką w wielu kwestiach światopoglądowych, to absolutnie popieram ją w jednym - niech nie zmienia stylu, dostosowując się do wymogów! Strój to jej charakter. Już kiedyś Jacka Kuronia próbowano przebrać w garnitur na potrzeby kampanii prezydenckiej i wiemy, co z tego wyszło... No, może niech tylko europosłanka nie decyduje się już na eksponowanie biustu na wybiegu - nie te lata ;)

Anonimowy pisze...

Nie lubię kobiety, bo swoją często bezpodstawną paplaniną obraża wiele uczuć religijnych. Skoro jest taka oczytana to niech pamięta, że tam gdzie się zaczyna wolność drugiego człowieka, tam kończy się Twoja wolność. Wszystkiego należy stosować z umiarem. A to co ubiera zostawię bez komentarza, nie ma już 20 lat, a czasem chyba zapomina...nie okazuje w ten sposób szacunku dla osób, z którymi się spotyka w europarlamencie.pozdrawiam Mariola

Anonimowy pisze...

Panią Senyszyn to chyba Jacyków ubiera. A okulary u Ray-Bana kupuje. Nigdy nie byłem wielkim fanem pani Joanny S. i sądzę że ktoś powinien jej przypomnieć że Polska euro poseł powinna oprócz znakomitego wykształcenia,swoją postawą (w tym też ubiorem) kształtować godny obraz Polskiego Państwa. Jeżeli pani profesor chce aspirować do miana Stańczyka naszych czasów to bardzo dobrze, jednakże intelekt mimo wszystko jeszcze nie ten, chociaż garderobą jest już bardzo blisko. Polecam i Pozdrawiam Malachiasz.

Anonimowy pisze...

Ja osobiście uważam, że ubiór w polityce jest bardzo ważny. Polityk swoim wizerunkiem reprezentuje też wszystkich Polaków, jako wybrana przez nich osoba. Polityka jest poważną kwestią, a nie wybiegiem. A wydaje mi się, że p. Seneszyn troszkę się te miejsca zlały w jedno...

Anonimowy pisze...

Jej niebanalny styl zdecydowanie wyróżnia (i wyróżniał ją zawsze) spośród pozostałych kobiet-"polityczek". Lateksy, ćwieki i świecidełka to znaki rozpoznawcze Pani Senyszyn. Niech się nie zmienia, bo na zmianie wizerunku na łagodniejszy i bardziej konwencjonalny najbardziej straci ona sama.