Obserwatorzy

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Baleriny Pani Bruni



Carla Bruni- Sarkozy- Pierwsza Dama Francji, była supermodelka, piosenkarka i gitarzystka z roku na rok zyskuje sobie coraz większą rzeszę zwolenników swego nienagannego "politycznego" stylu. Jej kostiumy są idealnie skrojone,dobrane stosownie do okazji i odpowiednio do typu urody. Nic nie jest tutaj pozostawione przypadkowi. Spódnice sięgają kolan, żakiety podkreślają smukłą sylwetkę, dekolty są "minimalne" lub nie ma ich w ogóle, a luksusowe dodatki sprawiają, że choć całość wygląda elegancko, to też niebanalnie.
To właśnie Carla Bruni jako jedna z nielicznych kobiet w światowej polityce pokazała się na salonach w zwykłych czarnych baletkach zamiast w kilkucentymetrowych szpilkach za kilka tysięcy euro. Nie zawahała się też skorzystać z soczystych kolorów tj. fiolet czy czerwień, które na czerwonym dywanie prezentują się zjawiskowo. W końcu Pani Bruni przez lata pracowała w przemyśle modowym, więc z pewnością wie, co i kiedy należy na siebie założyć.



Pierwsza Dama Francji swoim nienagannym stylem i manierami ujęła konserwatywnych i zwracających uwagę na detale Brytyjczyków. Jej prostota, skromność i wyjątkowa elegancja zrobiły na Królowej Brytyjskiej i dziennikarzach z Wysp spore wrażenie. Po byłej modelce, która niejednokrotnie pozowała do rozbieranych sesji można było spodziewać się prawie wszystkiego. Carla Bruni zachowała jednak umiar. Nie pokazuje publicznie piersi czy pupy, tylko z godnością sprawuje obowiązki najważniejszej kobiety we Francji i swym wizerunkiem "wspiera" politykę swego męża.
A co Wy sądzicie o jej stylu? Czy Wam się podoba? Jeśli tak, to dlaczego? Czy Waszym zdaniem baleriny pasują na uroczyste spotkania z politykami?

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

baleriny wygodne są, wiadomo. Ale uważam, że na spotkanie np. z królową nie wypada po prostu ubierac takich butów. Troszkę szacunku dla takich osób....

Anonimowy pisze...

gdyby Sarkozy nie była taki mały, to by nosiła buty na obcasach.