poniedziałek, 7 czerwca 2010
Walka na spoty, tradycję i dobrobyt część 2
Ciąg dalszy części 1
Spot wyborczy Bronisława Komorowskiego
Czas trwania: 1:05
Myśl przewodnia: Zgoda buduje
Cechy spotu:
-podkład muzyczny: spokojny, klasyczny utwór fortepianowy (nawiązanie do Chopina?),
-na ekranie tuż na początku spotu pojawiają się cyfry 5,4,3,2 jak w starych czarno-białych filmach,
„Kiedy ktoś mnie pyta skąd jestem, odpowiadam: z Polski. A konkretnie, z jakiej części jestem? Komorowscy pochodzą z Kresów, ale ja już się urodziłem na ziemiach odzyskanych- w Obornikach koło Wrocławia. To pewnie z tej czereśni ojciec zerwał pierwszą garść owoców, zaniósł mamie tuż po porodzie. Potem mieszkaliśmy w Poznaniu, skąd pochodzi mama, a dzieciństwo spędziłem w Józefowie pod Warszawą, w takim baraku jak ten. Liceum i studia skończyłem w Warszawie. 13 grudnia 81 znów się przeprowadziłem , no, trochę nie z własnej woli. No, a za dom musiało starczyć zdjęcie dzieci, które wisiało nad łóżkiem. Na warszawskim Powiślu wychowaliśmy pięcioro dzieci. Mamy też dom na Suwalszczyźnie, w miejscowości o wdzięcznej nazwie: Buda Ruska. Ale z gór nie jesteśmy. Ale góry kocham. Kiedy ktoś zatem spyta: a konkretnie, z jakiej części Polski? Odpowiadam konkretnie: z całej Polski”,
-kandydat znajduje się w tradycyjnym domu: biblioteczka wypełniona książkami, porcelanowa zastawa, czerwone róże w wazonie (być może pochodzące z przydomowego ogrodu), żółte zasłony, stary obraz w eleganckiej złotej ramie,
-czarno- białe rodzinne fotografie: zdjęcia z dzieciństwa, fotografie rodziców, zdjęcia z obecną rodziną, widzimy rodzinę zasiadającą przy stole i spożywającą wspólnie posiłek (nawiązanie do polskich tradycji i gościnności)- przy stole zasiadają dorośli wraz z małym dzieckiem,
-tradycja, rodzina, poprzednie pokolenia-kandydat wskazuje na swoje pochodzenie (Oborniki Śląskie k. Wrocławia)- widzimy go odwiedzającego rodzinne strony, dom rodziny Komorowskich, barak, w którym mieszkał w Józefowie. Widzimy go m.in. przechadzającego się po terenie więzienia w Białołęce, do którego został zesłany
w 1981 r.,
-mowa ciała: postawa otwarta, dłonie skierowane w stronę widza, pewny siebie głos, nienaganny ubiór,
-Komorowski prezentuje siebie jako przyszłego prezydenta wszystkich Polaków- zarówno tych, którzy zamieszkują Śląsk, Mazowsze, jak i góry.
Spot wyborczy Jarosława Kaczyńskiego
Czas trwania: 0:46
Myśl przewodnia: Polska jest najważniejsza
Cechy spotu:
-muzyka Chopina w tle (nawiązanie do polskiej tradycji),
-nawiązanie do prezydentury tragicznie zmarłego brata,
-kandydat przebywa w eleganckiej, klasycznie (staromodnie?) urządzonej biblioteczce przy dużym eleganckim biurku, podpisuje (dokumenty?) wiecznym piórem:
„Myśląc o Polsce, często wspominam symbole naszej historii. Dąb Bartek to niemy świadek naszych dziejów. Był z nami w czasach chwały i kiedy pokolenia Polaków oddawały życie za niepodległość. To dzięki nim żyjemy dziś w wolnym kraju. Siła państwa i dobrobyt społeczeństwa nie są dane raz na zawsze. Wymagają nieustannej troski, wspólnego działania oraz mądrości i odwagi rządzących. Podejmując decyzję dziś, bierzemy odpowiedzialność za losy przyszłych pokoleń”.
-kandydat na tle flagi narodowej mówi o Polsce i własnym patriotyzmie, mruży oczy
i uśmiecha się przyjaźnie,
-zdjęcia najstarszego dębu w Polsce- dąb Bartek jako symbol trwałości i solidności,
-na początku spotu kandydat siedzi przy biurku ubrany w elegancki garnitur, potem wraz z innymi sadzi drzewka (ma na sobie kurtkę, sweter, spodnie- wygląda jak zwykły obywatel, a nie polityk). Zmiana stroju na bardziej swobodny wskazuje na to, że Kaczyński chce być bliżej zwykłych obywateli, chce nieść pomoc (pomaga sadzić drzewka dla dobra Polski),
-w spocie występują osoby w różnym wieku: młodzież, dorośli, a nawet małe dzieci- wszyscy wspólnymi siłami sadzą drzewka dla dobra narodu,
-odpowiedzialność, dobry wybór, który zaprocentuje w przyszłości, patriotyzm, tradycja, polska rodzina, dbałość o wspólne dobro,
-kandydat jest wyraźnie spięty, jego gesty nie są naturalne, nie wygląda na pewnego siebie.
Podsumowanie:
Każdy z przedstawionych filmów wyborczych ma swoje własne, niepowtarzalne przesłanie. W telegraficznym skrócie można je przedstawić następująco:
Olechowski: stawia na rozwój gospodarki i dobrobyt każdego Polaka. Mówi o nowoczesności i przyszłości. Spot jest skierowany do ludzi przedsiębiorczych, nastawionych na pracę/karierę, pominięty wątek rodzinny; mowa o patriotyzmie. Olechowski stara się przedstawić siebie jako kandydata zupełnie innego niż pozostali (bardziej nowoczesnego, nastawionego na rozwój).
Komorowski: przedstawia siebie jako kandydata rodzinnego, konserwatywnego (opowiada o swoim życiu: młodości i późniejszym internowaniu). Stawia na jedność wszystkich Polaków niezależnie od regionu kraju, który zamieszkują. Podkreśla, że chce być prezydentem wszystkich. W spocie wyborczym umiejętnie łączy elementy przeszłości i przyszłości.
Kaczyński: podkreśla wagę historii, mówi o patriotyzmie i przyszłych pokoleniach, które są przyszłością Polski. W spocie ważne miejsce zajmuje symbolika drzewa (dąb Bartek, sadzenie nowych drzew).
Zadziwiające, jak wiele elementów wspólnych zawierają opisane wyżej spoty. Każdy z nich bez wyjątku nawiązuje do polskiej tradycji i idei patriotyzmu. W filmach przygotowanych przez sztaby wyborcze Andrzeja Olechowskiego i Jarosława Kaczyńskiego odwołano się do symbolu flagi narodowej, chcąc w ten sposób podkreślić wagę patriotyzmu w życiu kandydata. Z kolei w spotach Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego nie zapomniano o obrazie solidarnej, wspierającej się polskiej rodziny.
Spoty są spokojne z wyważoną, subtelną muzyką. Ich koncepcja jest przemyślana i bardzo interesująca. Ciekawe tylko, że praktycznie żaden nie nawiązuje do programu wyborczego. Z filmików dowiadujemy się więcej o życiu aspirantów niż o tym, co zamierzają uczynić dla Polski, by wszystkim nam żyło się nieco znośniej.
Odpowiednio „skonstruowany” przekaz medialny sprawia, że czujemy swego rodzaju sympatię do Bronisława Komorowskiego, który opowiada o swojej wielodzietnej szczęśliwej rodzinie i domku na Mazurach. Zdaje się nawet, że ufamy Jarosławowi Kaczyńskiemu, który uśmiecha się ciepło na wspomnienie symboli polskiej historii. Wierzymy Andrzejowi Olechowskiemu, który chce walczyć o równość kobiet czy godny byt (a raczej dobrobyt) każdego Polaka. Wierzymy, a może chcemy wierzyć? Słyszymy to, co chcielibyśmy usłyszeć. Wszyscy bez wyjątku wierzymy, że tym razem wspólnie dokonamy dobrego wyboru.
Etykiety:
Bronisław Komorowski,
Jarosław Kaczyński,
spoty wyborcze,
wybory 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Zestawienie na miarę blogu o marketingu politycznym! Gratulacje:)
Prześlij komentarz