Obserwatorzy

poniedziałek, 29 marca 2010

Pierwsza Dama elegancji

Chyba nikomu nie trzeba wyjaśniać, jak wielkie znaczenie w ocenie osób ma ich wygląd. O tym jak odbiorą nas słuchacze, w 55% decyduje mowa ciała i wygląd zewnętrzny. Co więcej najważniejsze jest pierwsze wrażenie. To właśnie pierwsze 7 sekund decyduje o całości postrzegania nas przez widzów. W tym czasie powstaje emocjonalny stosunek słuchacza do mówcy. Istotnym jest więc pierwsze wejście.
Takiego z pewnością nie miała nasza Pierwsza Dama – Maria Kaczyńska. Na początku prezydentury swojego męża była zasypywana krytycznymi uwagami na temat swego wyglądu. Z czasem styl pani prezydentowej wyraźnie się zmienił, choć etykietka źle ubranej została. Niesłusznie, bo Maria Kaczyńska ubiera się teraz naprawdę gustownie, elegancko i modnie.

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" ujawniła, że nie korzysta z porad stylistów, ale radzi się dyrektorki swojego gabinetu, znanej ze świetnego gustu Izabeli Tomaszewskiej. Jej styl styliści oceniają jako skromną elegancję. Zakłada na siebie głównie garsonki w jasnych tonacjach i skromną biżuterię.

– Jej sposób ubierania jest dostosowany do roli, którą wybrała przy boku małżonka, woli być na drugim planie. Pokazuje też elastyczność. Dała się ubrać i sfotografować podczas pobytu w Japonii w kimonie – chwali prezydentową Tymochowicz.

Natomiast według portalu www.pardon.pl została nagrodzona drugim miejscem w plebiscycie na najlepiej ubranego polityka. Wyprzedził ją jedynie Radosław Sikorski.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

ważne, że wzięła się za siebie. Teraz wygląda na kobietę z klasą. W porównaniu do Pani Komorowskiej jakoś wygląda i ma obycie na salonach. Życzę jej i mężowi, żeby zostali w Domu Prezydenta.

Anonimowy pisze...

Kaczyńska wygląda całkiem przyzwoicie. Naprawdę nie ma się co czepiać. Z roku na rok jej garderoba prezentuje się okazalej. Nie jest to z pewnością kicz a'la Hojaska czy Beger.

Anonimowy pisze...

wspaniała kobieta....szkoda tylko ze media pokazywały nam tak strasznie przeklamany obraz p. Kaczynskiej...nigdy za zycia nikt nie pokazał jaka byla naprawde cieplą i kochającą zoną...zawsze pokazywano tylko jej nieliczne bledy, nigdy zas tego jak bardzo kochała swojego meża, jak byla mu oddana...P.Mario Spoczywaj w pokoju...